Osoby poszukiwane do odbycia zasądzonych im wyroków, nigdy nie czekają na policjantów w swoich miejscach zamieszkania. Często zmieniają miejsca pobytu, niejednokrotnie ukrywają się całymi latami. Pewne jest jedno - funkcjonariusze zawsze swoje czynności prowadzą do skutku. I ten skutek dla takich osób jest zaskakujący, nagły i niespodziewany. Tak również było tym razem, kiedy 36-latek zamiast do pracy... trafił za mury aresztu!