"Od trzech godzin leżę nad rzeką, nie mogę wstać, nie wiem gdzie jestem, potrzebuje pomocy...". 41-letni zgłaszający tymi słowami postawił na równe nogi wszystkie służby. Jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie... Mężczyzna pomocy nie potrzebował, ponieważ nad żadną rzeką nie był, a po wykonaniu połączenia na numer alarmowy poszedł smacznie spać. Przypominamy, że osoby, które w sposób nieprzemyślany i bez potrzeby wzywają Policję, popełniają wykroczenie z art. 66 § 1 kw.