Kto spotyka w mieście dzika...
- Jest to uciążliwe, bo człowiek boi się wieczorami wyjść. Jest ich po 5-6, w ogóle nie boją się ludzi - mówi jedna z mieszkanek.
Myśliwi uspokajają, że do marca zamierzają dokonać odstrzału 160 osobników na terenie obwodu obejmującego dużą część gminy. Ze względu na to, że mieszkańcy czują się zagrożeni, planują w najbliższą sobotę dokonać dodatkowego polowania w okolicy Krzaków Czaplinkowskich, Czaplina i Czaplinka. Przyznaje jednak, że pogłowie dzików tak się zwiększyło (przed laty w sezonie zabijano 20–30 osobników), że nie sposób ustrzelić wszystkich.
Darmowa stołówka
By Domski3 (my own camera) [Public domain], via Wikimedia Commons
Mimo licznych apeli o niedokarmianie zwierząt, wciąż znajdują się osoby starające się dokarmiać zwierzęta, wyrządzając im w ten sposób prawdziwie niedźwiedzią przysługę. Zwierzęta zamiast unikać człowieka, przyzwyczajają się do niego i w celu zdobycia pokarmu szukają z nim kontaktu. Dlatego trzeba uważać, gdzie i co wyrzucamy, ponieważ dziki przychodzą w pobliże ludzkich domostw jak na stołówkę, po pożywienie.
Wyłapywać? Przeganiać?
Jeżeli problemu nie uda się rozwiązać myśliwym, Starostwo Powiatowe ustawi odłownię w pobliżu osiedla przy Skierniewickiej. Schwytane stadko zostanie wywiezione do gospodarstwa zajmującego się hodowlą dzików.
Lokalne straże wielokrotnie interweniowały w sprawie dzików. Jednak jedyne co mogą zrobić funkcjonariusze, to przepędzić dziki. Nie ich rolą jest wyłapywanie zwierząt. Starają się, jadąc pojazdem, przepłoszyć je.
Co robić, gdy spotkamy dzika w mieście?
Dzik w mieście stanowi zagrożenie. Należy pamiętać, że nawet jeśli jest już oswojony, to wciąż pozostaje niebezpiecznym zwierzęciem. Nie wolno więc do niego podchodzić, głaskać, karmić z ręki. Nie zachowujmy się agresywnie, gdyż wystraszone zwierzę może zaatakować. Najlepiej zawiadomić odpowiednie służby.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj